wtorek, 31 lipca 2012

Lirene - STABILIZUJĄCA NAWILŻENIE INTENSYWNA MASECZKA DO TWARZY



Opis działania wg producenta: 
Czy ta maseczka jest odpowiednia dla mnie?To właściwy kosmetyk dla skóry odwodnionej, suchej lub normalnej, która potrzebuje przywrócenia oraz stabilizacji intensywnego nawilżenia. Maseczka błyskawicznie i długotrwale odbudowuje naturalny zapas wilgoci w naskórku, przywracając stabilizację stanu optymalnej tkankowej równowagi wodnej. Skóra staje się gładka, miękka w dotyku i rozświetlona.


Dla jakiego wieku?
zalecane dla: od 20-60 lat 
Jak działa?błękitne algi i kwas hialuronowy - intensywnie nawilżają, długotrwale utrzymują optymalny poziom wody w naskórkumasło Shea proteiny pszenicy - odżywiają skórę, poprawiając jej jędrność i elastycznośćwosk z oliwek - pomaga w przywróceniu fizjologicznego, hydrolipidowego płaszcza ochronnegoMaseczka pozostawia skórę nawilżoną, odżywioną i aksamitną w dotyku.

Jak stosować?1 lub 2 razy w tygodniu (przy skórze wyjątkowo suchej – częściej) nałożyć maseczkę na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu i pozostawić do wchłonięcia. Nadmiar nie wchłoniętej maseczki usunąć bawełnianym płatkiem kosmetycznym.
poj. 75 ml

Pierwsze wrażenie: 


Tradycyjna tubka w charakterystycznej dla Lirene szacie graficznej. Maseczka jest częścią serii Aqua Nawilżanie. Stoi na zakrętce, więc za to plusik, dodatkowo ma miękki plastik, więc nie będzie problemu z wykończeniem kosmetyku. Otworek średniej wielkości, jednak maseczka nie jest ani za gęsta ani za rzadka, wyciska się w sam raz.


Zapach jest dosyć przyjemny, taki trochę w typie dezodorantu Nivea, raczej pudrowy niż świeży.
Kosmetyk jest koloru bladoniebieskiego.



Drugie podejście: ja oczywiście nie mam skóry suchej ani normalnej, ale mieszczę się w przedziale wiekowym 20-60:), więc stwierdziłam, że dam jej szansę. Maseczkę nakłada się na około 15 minut, po czym jeśli cała się nie wchłonie, wycieramy jej nadmiar wacikiem. Przyznam się, że rzadko mam zaufanie do maseczek, których się nie zmywa, z reguły wybieram te oczyszczające do zmywania bądź peel-off. Jednak ta nie zrobiła mi krzywdy, nic mi po niej nie wyskoczyło, a pory się nie zapchały. Stosuję raz w tygodniu, a raz nawet w porze upałów nie było konieczności ścierania nadmiaru, skóra tak łaknęła nawilżenia.

Co dalej?: skóra po użyciu jest świetnie nawilżona, a przedział wiekowy jest tak szeroki, że naprawdę jest kosmetykiem uniwersalnym. Chociaż może alkohol w składzie odstraszy posiadaczki cery wrażliwej, choć jak mówię, mnie krzywdy nie zrobiła.


Cena 14 zł/ 75 ml






sobota, 28 lipca 2012

Pierwsze rozdanie u Odskoczni:)


Zapraszam na pierwsze, ale jakże atrakcyjne rozdanie na blogu Odskoczni:). Ciekawią mnie zwłaszcza lakiery do paznokci i maseczki:



piątek, 27 lipca 2012

Wibo - Wonder Nails, Color Power nr ? - czerwony;)



To nie będzie typowa recenzja, bo robiona na szybko, a dopadło mnie takie fajne zmęczenie po wakacyjnym dniu pełnym wrażeń:) Poza tym strona Wibo jest daleko od spraw bieżących, więc nawet nie wiem co sądzą o swoim produkcie;)

Pierwsze wrażenie: posiadam kolor trzeci od lewej, teoretycznie jest to czerwony. Jednak ponieważ jest to kolekcja neonowa, to kolor również jarzy się na pomarańcz, a czasem róż, w zależności od światła. 


W buteleczce podoba mi się wszystko: jest poręczna, fajna kolorystyka, pędzelek wystarczająco szeroki (zapomniałam go uwiecznić na foto:). Nie wiem jaki posiadam numerek, bo napis się starł.

Drugie podejście: kolor z całej kolekcji jest chyba najmniej odważny, także spodoba się dziewczynom ceniącym klasykę. Niestety jego zalety na tym się kończą. Mimo bazy i toppera, jego trwałość oceniam na 2-3 dni, czyli kruchutko. Poza tym zdarzają się bąbelki. Nie był drogi, jakieś 4-5 zł, ale przecież nie o to chodzi żeby coś wyrzucać. 



Co dalej?: co mi po tym, że fajnie kryje lub że wygodnie się go nakłada, jeśli długo się nie pocieszę? Poza tym jak spojrzałam na moją mini kolekcję lakierów, to wieje z niej taką nudą, że już ostrzę ząbki na festiwal urody w Biedronce - spośród kosmetyków Bell chcę upolować kilka lakierów właśnie. Możecie coś o nich powiedzieć?:)


środa, 25 lipca 2012

Palmer's - Dark Chocolate & Peppermint Lip Butter



Opis działania wg producenta: 
Pielęgnacyjny balsam do ust o zapachu czekoladowo-miętowym. Unikalna formuła na bazie czystego masła kakaowego wzbogacona witaminą E i innymi aktywnymi emolientami wyjątkowo nawilża i nabłyszcza zapobiegając uczuciu pieczenia i suchości w okolicach czerwieni wargowej. 

Pierwsze wrażenie: Tubka o pojemności 10g. Zakończona małym otworkiem. 




Balsam ma formułę tłustego żelu. Pachnie domową polewą kakaową z domieszką mięty (kojarzycie ten moment kiedy wsypuje się kakao do roztopionego masła?:) 



Drugie podejście: Balsam bardzo łatwo się nakłada, choć jest trochę problemu z wyciśnięciem, ze względu na twardy plastik. Działanie jest rewelacyjne, przy moich problematycznych ustach mogę stwierdzić natychmiastowe wyleczenie przy stosowaniu tylko na noc. Jedyny minus to to, że nie da się go używać pod pomadkę, jest za tłusty i szminka się po nim ślizga (a producent w anglojęzycznym opisie twierdził co innego).

Co dalej?: byłby to mój ulubiony balsam do ust, gdyby nie to, że nie wiem gdzie go dostać; wygrałam w konkursie. Macie jakieś namiary?:)





czwartek, 19 lipca 2012

Timotei Organic Delight - Szampon Olejek z orzecha brazylijskiego do włosów suchych lub zniszczonych



Opis działania wg producenta: 
Stworzona na bazie olejku z orzecha brazylijskiego, delikatna formuła szamponu i odżywki Health & Nourishment sprawi, że włosy będą odżywione, miękkie i zadbane, zgodnie z naturą.DLACZEGO OLEJEK Z ORZECHA BRAZYLIJSKIEGO ?Olejek z orzecha brazylijskiego zawsze był używany, by poprawić kondycję włosów suchych i zniszczonych. Jego dobroczynne działanie sprawia, że włosy stają się lśniące, jedwabiste i miękkie.

Pierwsze wrażenie: 

Tubka o pojemności 180 ml, stojąca na zakrętce. Mały otworek, niestety przez plastik nie widać ilości kosmetyku.


Szampon jest przezroczysty, gęsty, o bardzo ostrym, ziołowym zapachu, takim, który nie każdemu może się spodobać.


Drugie podejście: Na ten szampon zdecydowałam się, ponieważ szukałam czegoś bez SLS do zmywania oliwki z oliwek z włosów. Olejowanie zarzuciłam, ale szampon chciałam wykończyć. Niestety pieni się na tyle słabo, że na moje gęste włosy jest do niczego. Do tego włosy strasznie plączą się przy myciu - choć producent przynajmniej uprzedza na opakowaniu, że póki włosy są mokre to po użyciu będą matowe. Jedyne rozwiązanie dla mnie to takie, że pierwszy raz myję włosy jakimś 'zwykłym' szamponem, następnie Timotei, tak dla spokoju sumienia, żeby nie wyrzucić. 

Co dalej?: Być może komuś o rzadkich, cienkich włosach on przypasuje, ale ja go więcej nie kupię. Zwłaszcza, że nie był specjalnie tani. Ach, gdzie się podział Timotei ogórkowy, wspomnienie z mojego dzieciństwa;)?






piątek, 13 lipca 2012

Glossybox lipiec


Ten - mój trzeci - glossybox miał być dla mnie kluczowy. Powiedziałam sobie, albo mnie czymś zachwyci albo zrywam subskrypcję. Na szczęście skończyło się na tej pierwszej opcji. Już kilka dni minęło odkąd otrzymałam to pudrowe pudełeczko, jednak jak widzę większość blogerek otrzymało wersję z tuszem do rzęs, dlatego postanowiłam pokazać swoje:)




1. ALESSANDRO - lakier Pro White Original  36 zł/11 ml
2. BECCA - półmatowy cień do powiek PEŁNY PRODUKT 125 zł/1 g
3. LIERAC - zmysłowy żel pod prysznic Gel Douche Sensoriel 44 zł/ 150 ml
4. SIQUENS - Prevention krem pod oczy PEŁNY PRODUKT 44 zł/ 15 ml
5. UBER - intensywnie regenerująca maska do włosów 74,90 zł/ 100 ml

A Wy co sądzicie o Waszych Glossyboxach? Mnie nauczyły one jednego - potrafię czekać na zawartość pudełka bez podglądania innych blogów, kiedyś nie do pomyślenia;)
    

wtorek, 10 lipca 2012

IsaDora B.B. CREAM - natychmiastowy efekt idealnej skóry!



Pod koniec czerwca na polskim rynku pojawił się najnowszy produkt marki IsaDora –B.B. Cream All-in-One Make-up - wielofunkcyjny fluid, który łączy w sobie cechy kosmetyku do makijażu oraz preparatu do codziennej pielęgnacji twarzy (może być stosowany jako krem nawilżający, baza pod makijaż lub podkład).




6 w 1!
• pielęgnacja
• nawilżenie
• baza
• kolor
• lekkie krycie
• ochrona
Niezwykle lekka konsystencja doskonale stapia się ze skórą, nadając jej naturalny odcień i korygując niedoskonałości. Specjalne polimery 3D wyrównują drobne linie i zmarszczki, a SPF 12 chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.  
Składniki aktywne:
• olus oil - olej pochodzenia roślinnego, który zmiękcza i nawilża skórę
• olej z nasion lnianki - bogaty w kwasy Omega 3 i 6, poprawia elastyczność i jędrność skóry, działa przeciwstarzeniowo
• witamina E - silny antyoksydant

Dostępny w 3 kolorach: 01 fair, 03 medium, 05 Tan

Cena detaliczna: 79,50 zł (35 ml)

Czy używacie słynnych BB kremów?



poniedziałek, 9 lipca 2012

AA Efekt matujący - Matująca beztłuszczowa baza pod makijaż



Opis działania wg producenta:

Idealna do cery tłustej i mieszanej Wygładza i normalizuje Matująca beztłuszczowa baza pod makijaż AA Efekt Matujący jest idealna dla Twojej cery. Wygładza skórę, niweluje uczucie tłustości, nadając jej miękkie i matowe wykończenie. Dzięki bazie Twój makijaż będzie bardziej trwały. Skuteczność i bezpieczeństwo potwierdzone badaniami na osobach z chorobami alergicznymi skóry. Badania dermatologiczne wykonane w Klinice Dermatologicznej AM w Gdańsku, obejmujące grupę 60 osób nie wykazały żadnej reakcji alergicznej. Kompleks DryMatt matuje skórę, Witamina B3 reguluje proces produkcji sebum, Ekstrakt z aloesu uelastycznia i nawilża Twoją skórę, Alantoina i d-pantenol łagodzą podrażnienia.Produkt przeznaczony do pielęgnacji twarzy dla kobiet od 20 roku życia.Skóra wygładzona, o matowym wykończeniu. Bardziej trwały makijaż.Codziennie rano po oczyszczeniu skóry i aplikacji kremu nanieś bazę na twarz i szyję. Bazę możesz zastosować również bez makijażu. Hypoalergiczna kompozycja zapachowa. 

 Pierwsze wrażenie:



Jak widać posiadam starszą wersję bazy, opakowanie jest w kolorze białym, jednak reszta tubki to typowa szata graficzna AA. Tubka stoi na zakrętce. Otwór jest bardzo malutki.


Dzięki niemu kosmetyk bardzo przyjemnie się dozuje. Zapach jest delikatny, ogórkowy. Konsystencja podobna do baz silikonowych, bardzo posuwista;)


Drugie podejście: bardzo podoba mi się to, że bazę można używać bez makijażu, czyli jako krem. Rzeczywiście efekt matujący idzie w parze z nawilżeniem, stąd taka wszechstronność. Szybko się wchłania, współpracuje z podkładem i pudrem sypkim. Zmatowienie nie trwa cały dzień, ale w świetle ostatnich upałów jest to usprawiedliwione. Szkoda tylko, że nie ściąga porów. 

Co dalej?: Uczucie tłustości znika, jednak baza nie wysusza i nie podrażnia. Matuje i jednocześnie nawilża. O trwałości ciężko mi coś powiedzieć ze względu na pogodę. Jest to bardzo fajna alternatywa dla baz silikonowych.

A Wy czego oczekujecie od baz pod makijaż?





Nowe produkty marki KORRES


W czerwcu marka Korres wprowadziła na polski rynek nowe produkty do pielęgnacji twarzy i rąk:

·         Korres Almond Oil & Calendula: nawilżający krem do rąk z olejkiem migdałowym i nagietkiem


·         Korres Watercress Ultra Nourishing & Moisturising Cream: krem intensywnie nawilżający i odżywiający bardzo suchą, odwodniona skórę z wyciągiem z rukwi wodnej
·         Korres Wild Rose Exfoliating Cleanser: oczyszczający i rozjaśniający preparat do mycia twarzy z wyciągiem z dzikiej róży

Czy znacie tą markę? Ja widziałam kiedyś jej kosmetyki na allegro, zapowiadają się ciekawie:)