piątek, 30 listopada 2012

Wibo - Lakier do paznokci Extreme Nails, nr 320




Opis działania wg producenta:

EXTREME NAILS

Elegancka kolekcja lakierów do paznokci

  • wyjątkowe połączenie świeżego połysku i trwałości koloru
  • najmodniejsze kolory w  klasycznej oprawie
  • lakier długo utrzymuje się na płytce paznokcia

Elegancka kolekcja lakierów do paznokci. Wyjątkowe połączenie połysku i trwałości koloru. Dostępna w  najmodniejszych odcieniach sezonu. Wygodny szeroki aplikator zapewnia łatwą i szybką aplikację lakieru na płytce paznokcia.


Na lakier skusiłam się podczas dni słynnej promocji w Rossmannie -40%, lakier ten zbiera wszędzie mnóstwo pochwał.

Pierwsze wrażenie: elegancka, smukła, prostokątna buteleczka o pojemności 9,5 ml.



 Korek czarny, wygodnie trzyma się w dłoni. Trzonek pędzelka odpowiedniej długości, pędzelek szeroki. 



Drugie podejście: Wybrałam kolor nr 320



 (co ciekawe na stronie producenta nie ma tego numerku, jest za to 326, ale czy to to samo?),  w rossmannowskim trupim świetle wyglądał na fiolet z różowymi drobinkami. 



Można powiedzieć, że jest na odwrót: w bazie koloru fuksji znajdziemy drobinki w kolorze fioletu, różu i błękitu. Drobinki są drobne i nienachalne. Maluje się szybko i wygodnie. Trwałość nie jest powalająca, ale najgorsza też nie: 2 dnia na 4-ch paznokciach mam pościerane końcówki, reszta bez zarzutu.






Co dalej?: Przyznam, że w kolorze zakochałam się i na półce i na moich paznokciach. Kolor jest bajeczny, a dzięki tym drobinkom i takiej jakby żelowej bazie lakier jest 'lekki', mam wrażenie, że wysmukla moje paznokcie. Myślę, że w cięższej formule kolor mógłby wpadać w jakieś fiolety czy winne kolory i to już nie byłoby to. Zapłaciłam za niego ok. 3 zł, a zapłaciłabym i 10 razy więcej:)

wtorek, 27 listopada 2012

Spóźnione imieninowe rozdanie!


Pamiętam, jak w podstawówce byłam pokrzywdzona przez los i nie mogłam nosić cukierków dla klasy, bo moje urodziny zawsze przypadały na przerwę świąteczną;) Żeby mi to wynagrodzić, rodzice organizowali dla moich znajomych huczne imieniny. I tym razem również zapragnęłam obchodzić moje przedwczorajsze Katarzynki - tym razem z Wami, zapraszając Was na rozdanie. A oto co można wygrać:



Czyli:


Calvin Klein, Splendid Condition, Nawilżająca kuracja do skórek, 104


The Soap Market, Kremowy kokos, Wegańskie mydło z organicznym mleczkiem kokosowym


Eveline, Liquid Precision, Eyeliner w płynie


Hugo Boss, Hugo XX, Balsam do ciała 50 ml


Eveline, Art Scenic, Kryjący podkład 3 w 1, Ivory (użyty raz do swatcha)

Regulamin:
1. Organizatorem jestem wyłącznie ja, kosmetyki zostały zakupione przeze mnie.
2. Czas trwania 27.11.2012 - 15.12. 2012 (chcę, żeby nagroda trafiła do szczęśliwej zwyciężczyni przed Świętami).
3. Zasady konkursu:
   - bądź publicznym obserwatorem mojego bloga
   - podaj link do piosenki, która najlepiej Cię określa ("Gdybym była piosenką, byłaby to...") 
   TE DWA WARUNKI DAJĄ 1 LOS
   - dodatkowy los dostają moje top komentatorki, czyli na chwilę obecną są to: Balbinka, Dorota, Marta Figluje, MintElegance, One_LoVe, sauria80, stri-linga (jeśli się zgłoszą do rozdania).
   - jeśli dodasz informację o tym rozdaniu w poście (nie musi być to osobny post), otrzymujesz dodatkowy 1 LOS
4. W komentarzu proszę o podanie nazwy, pod jaką obserwujecie blog, adres @, link do piosenki i ewentualny link do posta z informacją o rozdaniu. 
5. Zwyciężczyni zostanie wyłoniona poprzez losowanie 16 grudnia, tego dnia zostanie ogłoszony wynik rozdania i jeśli tylko to możliwe nagroda zostanie wysłana tego bądź następnego dnia na mój koszt. 

Avon - Nailwear Pro +, Coral Beat


Opis działania wg producenta:

Lakier do paznokci
• zapewnia trwały kolor przez 12 dni
• daje lustrzany połysk i pełne pokrycie
• z kompleksem Dura-Plus dla efektu 80% mocniejszych paznokci

Pierwsze wrażenie: typowa dla Avonu prostokątna buteleczka, choć lakier tej marki miałam dawno temu i wydaje mi się, że była trochę bardziej kwadratowa (?).



 Mieści 12 ml lakieru. Czarna zakrętka wygodnie leży w dłoni, pędzelek jest długi i średnio szeroki.



 W środku znajduje się kilka kuleczek, które zapobiegają gęstnieniu lakieru (znam to rozwiązanie z lakierów Bobbi Brown i wiem, że się sprawdza). Lakier w buteleczce wygląda na dosyć rzadki.

Drugie podejście: potwierdza się to przy malowaniu paznokci. Lakier źle zareagował na bazę Miss Sporty, jakby się rozłazi na płytce. 



Jedna warstwa zdecydowanie nie wystarcza, przy dwóch kolor jest głęboki, ale białe końcówki przebijają. 



Następnym razem spróbuję trzech. Wykończenie to krem (choć czasem podczytuję na blogach wykończenie żelowe, ktoś mi wytłumaczy, co to jest?). Mimo toppera po jednym dniu już ścierają się końcówki, choć całość dobrze się trzyma. Muszę powiedzieć, że głównym rozczarowaniem nie była jakość lakieru, ale to, że na paznokciu okazał się zupełnie inny niż oczekiwałam - zamiast koralowej czerwieni jest pomarańcz, jak dynia lub ciemna marchewka (zdjęcia są przekłamane). Sam kolor jest piękny, jesienny, ale umówmy się;)

Co dalej?:  tych 12 dni to nawet nie skomentuję...krycie, jak wspomniałam, pewnie będzie pełne przy jeszcze jednej warstwie. A o tym czy paznokcie się wzmacniają wspomnę po dłuższym czasie stosowania. Dostałam go w prezencie, więc będę używać, bo mi się podoba kolor, ale sama bym go sobie nie kupiła.

piątek, 23 listopada 2012

Promocja w Rossmannie:)


Choć po moim portfelu hula wiatr, to nie mogłam choć nie zajrzeć do Rossmanna, gdzie jak wiecie od wczoraj trwa promocja -40% na kosmetyki kolorowe. Ponieważ tusz i tak miałam kupić na początku listopada, po prostu przyspieszyłam ten zakup. Przy okazji wpadły dwa lakiery do paznokci, zachwycił mnie zwłaszcza ten fioletowy (niestety nie udało mi się uchwycić tego odcienia na zdjęciach).



A Wy na co dałyście się skusić? A może jednak nie;)?



czwartek, 22 listopada 2012

Wygrana u Atiny


Całkiem niedawno wygrałam wspaniałą nagrodę na blogu na pewno Wam znanym - Kosmetyki Atiny. Jest to zestaw kosmetyków do zwalczania cellulitu, a jedno jest pewne: można walczyć z niedowagą jak ja, a i tak ma się pomarańczową skórkę;) 
Także ucieszyłam się niezmiernie, zestaw jest trafiony w dziesiątkę, wartościowy (140 zł) i dobrej, aptecznej marki. Niedługo recenzja:)





wtorek, 20 listopada 2012

Zamówienie z Etsy.com


Jakieś 6 lat temu okazało się, że moja tłoczona karta spełnia niektóre funkcje karty kredytowej (na szczęście oprócz zaciągania debetu, hihi) i że mogę nią płacić za zakupy na Truskawie. Od tego czasu nabrałam większej śmiałości w kwestii kupowania na zagranicznych stronach. 
Natomiast na ten wspaniały skarbiec rękodzieła i przedmiotów vintage - Etsy - trafiłam dzięki rekomendacji Vintage Girl, którą z pewnością znacie.
Mam już stamtąd kosmetyczkę, piękne, dziergane rękawiczki bez palców, ostatnio kupiłam kolczyki dla siostry...ale ręcznie robione kosmetyki? Okazało się, że takich zapaleńców, przykładających wagę do składników i niepowtarzalności,  jest strasznie dużo.
Na początku zdecydowałam się na zakup zestawu 5 mydełek ze sklepu TheSoapMarket



W zasadzie są to próbki, ale mydełka są naprawdę pokaźne. Mam kombinację wielu zapachów, a mydełka są nimi tak nasycone, że po wyłożeniu jednego na mydelniczkę łazienka wypełniła się aromatem mleka owsianego i miodu. 



Nie muszę dodawać, że przesyłka była pięknie zapakowana:) 



Dodatkowo otrzymałam kupon zniżkowy na kolejne zakupy, a że sklep ten oferuje również inne kosmetyki, na pewno się skuszę.
Zachęcam do zakupów na Etsy.com, w razie pytań służę informacjami:)

czwartek, 15 listopada 2012

Dove - Purely Pumpering, Odżywczy żel pod prysznic z mleczkiem migdałowym i kwiatem hibiskusa

Z Dove znam tylko mydła, które uwielbiam od lat...przede wszystkim za zapach. To mój pierwszy żel pod prysznic, a skusiłam się, bo jest to nowość.


Opis działania wg producenta:
Zmień zwykłą kąpiel pod prysznicem w rozpieszczajacą terapię dla ciała i zmysłów. Otul się delikatną kremową pianą oraz odprężającym zapachem mleczka migdałowego i kwiatu hibiskusa, pozwalając by formuła NutriumMoisture zadbała o odżywienie Twojej skóry.

Pierwsze wrażenie: charakterystyczna butelka o pojemności 400 ml. 



Zamykana na zatrzask, opływowy kształt opakowania sprawia, że nie wyślizguje się z dłoni. 



Wspaniały zapach słodkich migdałów. Żel to w zasadzie biały krem;)



Drugie podejście: Krem doskonale się pieni. 



Skóra jest delikatnie nawilżona. Za to zapach jest obłędny, wg mnie ma działanie relaksujące, a po kąpieli lub prysznicu na długo unosi się w łazience.

Co dalej?: Na pewno wolę takie kremowe żele pod prysznic niż żelowe galaretki, jakoś podświadomie czuję, że bardziej nawilżają. Może wersję jaśminową sobie odpuszczę, jednak następnym razem koniecznie muszę zakupić pikantną wanilię:)!



Cena ok. 15 zł/400 ml


poniedziałek, 5 listopada 2012

Olay Complete - Emulsja odżywczo - nawilżająca na dzień do skóry tłustej i mieszanej SPF15

Emulsję tę kupiłam pod wpływem impulsu, bo akurat w dniu kiedy czytałam o niej na Wizażu była w promocji w Rossmannie...;)



Opis działania wg producenta:
Jest to emulsja stworzona specjalnie po to, by zapewnić skórze wszystko, czego potrzebuje najbardziej, aby wyglądać promiennie i zdrowo.Lekka konsystencja emulsji została specjalnie dostosowana do potrzeb skóry tłustej i mieszanej.Substancje nawilżające w postaci hydroperełek trwale nawilżają skórę do 24 godzin. Emulsja nie pozostawia tłustej warstwy na skórzeWitaminy B3, E i prowitamina B5, zawarte w specjalnej formule, odżywiają skórę poprawiając jej kondycję. Filtr o współczynniku SPF15 zapewnia szerokie spektrum ochrony przed promieniowaniem słonecznym UVA / UVB, pomagając zapobiec przedwczesnemu starzeniu się skóry.Efekty: w ciągu 5 dni poprawia kondycję skóry pozostawiając ją promienną i zdrowo wyglądającą.Przebadany dermatologicznie. Nie blokuje porów.

Pierwsze wrażenie: Kosmetyk ma delikatny zapach charakterystyczny dla kremów przeciwsłonecznych. Godna podziwu pojemność aż 100 ml, rzadko spotykana wśród kremów do twarzy. 



Butelkę wygodnie trzyma się w dłoni, jednak na zakrętce jest kuleczka i nie można tej butelki postawić do góry nogami.




Drugie podejście: Rzadko spotykam kremy nawilżające dla cery tłustej, z reguły są matujące, ale ten nawilża świetnie. 




Nie matuje twarzy, jednak nie przyczynia się również do jej świecenia. Szybko się wchłania. Na początku się przestraszyłam, że mnie zapchał, jednak dodatkowy wysyp pryszczy w miejscach, gdzie nie używam kremu, skłania mnie ku skokowi hormonalnemu. Cera wygląda zdrowo i promiennie. Mam nawet wrażenie, że zmniejszyły mi się pory na policzkach w okolicy nosa. Cieszy mnie również filtr przeciwsłoneczny.
Co dalej?: Kosmetyk jest wydajny, co przy takiej cenie jest wspaniałym połączeniem. Jest również łatwo dostępny, nie wiem czemu zawsze kosmetyki Olay kojarzyły mi się z czymś ekskluzywnym. Szkoda, że do kompletu nie ma odpowiednika na noc z tej samej serii. Jednak z całym sercem polecam:) 

Skład: Aqua, Glycerin, Ethylhexyl Salicylate, Niacinamide, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Dimethicone, Isopropyl Palmitate, Octocrylene, Phenylbenzimidazole Sulfonic Acid, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Polyethylene, Dimethiconol, Cetearyl Glucoside, C13-14 Isoparaffin, Polyacrylamide, Arachidyl Alcohol, Benzyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Myristyl Alcohol, Stearyl Alcohol Myristic Acid, Palmitic Acid, Stearic Acid, Sorbitan Stearate, PEG-100 Stearate Laureth-7, Triethanolamine, Disodium EDTA, Ethylparaben, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Alpha-Isomethyl Ionone, Anise Alcohol, Benzyl Benzoate, Benzyl Cinnamate, Benzyl Salicylate, Buthylphenyl Methylpropional, Citronellol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3 Cyclohexene Carboxaldehyde, Limonene, Linalool.

Cena ok. 19 zł/100 ml