niedziela, 16 grudnia 2012

Wyniki imieninowego rozdania:)


Dziękuję wszystkim za udział w rozdaniu, wiele piosenek trafiło w moje gusta, kilka również bardzo mnie zaskoczyło:) Nie przedłużając, maszyna losująca wylosowała nr 9, a był to los należący do...

                                                                        nicia725!!!

Serdecznie gratuluję i zapraszam do kolejnych rozdań:) 

piątek, 14 grudnia 2012

Lovely - lakier do paznokci Moulin Rouge nr 1


Dziś troszkę nietypowo, chaotycznie, ale pogoda taka piękna - chodzimy z Martinezem na sanki, podkarmiamy kaczki i łabędzie, że już sił wieczorem brak, a jednak coś by się dla Was skrobnęło:)

Lakier Moulin Rouge wpadł mi w oko od razu, bo spodobało mi się tyle odcieni czerwieni w kolekcji. Oczywiście jak tylko pojawiła się promocja -40% w Rossmannie to wpadł sam do koszyczka;) Jedna rzecz, która irytuje mnie w opakowaniu to dość tandetna naklejka, mam wrażenie, że z mojego egzemplarza niedługo się odklei.


Pędzelek trochę przydługawy, ale maluje się w porządku.


Kolor to nr 1, ja bym to określiła jako taką dojrzałą wiśnię z drobinkami...hm, i tu mam zagwozdkę, bo w buteleczce wyglądają na złote i trochę się obawiałam, że będę wyglądała jak bombka:) ale na paznokciach mienią się one od złotych po żywo czerwone, więc efekt mi się podoba.





Zdaję sobie sprawę, że na ostatnim zdjęciu widać prześwitujące końcówki, ale w rzeczywistości tego nie ma. (tu mam 2 warstwy lakieru i topper z miss sporty) Poza tym nie jest to...no właśnie jaki lakier jest Waszym zdaniem najlepszy na świecie?:)

Przypominam o rozdaniu, jutro ostatnia szansa na wzięcie udziału:)




wtorek, 11 grudnia 2012

Lirene - Myjący gruboziarnisty peeling do ciała


Co sprawia, że kupujecie dany kosmetyk? U mnie to najczęściej promocje, pozytywne opinie, moje własne doświadczenie...ale czasem widzę jakiś kosmetyk na półce w drogerii i nie jest to nawet ciekawość, po prostu ręka po niego sięga i ląduje w koszyku. Tak było i tym razem.


Opis działania wg producenta:



Pierwsze wrażenie: czerwona tuba z miękkiego plastiku, który w domu okazał się być półprzezroczysty, także na plus.



 Stoi sobie na zakrętce. Plastik jest taki trochę matowy, więc w trakcie używania pod prysznicem nie ślizga się w dłoni. Dziurka mała, peeling idealnie się dozuje i nie paprze zatyczki. 



Kolor peelingu to krwista czerwień, pierwszy raz coś takiego widzę:)



 Forma galaretki z ostrymi kryształkami. 




Zapach jest zarazem słodki i świeży, na pewno nikogo nie zemdli.
Drugie podejście: pierwszą rzeczą, jaka zachęciła mnie do kupna tego cuda była zawartość oleju brzoskwiniowego. Pomyślałam jednak, gdzie on jest, skoro peeling przypomina raczej galaretkę niż tłustą maź. I dlaczego peeling jest do skóry suchej? Wszystko wyjaśniło się pod prysznicem. Skórę masujemy peelingiem do momentu uzyskania piany, a wtedy cudownie nawilża ona suchą skórę. Czyli po złuszczeniu jest ona dodatkowo dopieszczona składnikami odżywczymi i balsam można sobie odpuścić.
Co dalej?: przyznam, że taka formuła kosmetyku 2 w 1 bardzo mi odpowiada. Peeling jest skuteczny i bardzo przyjemny w stosowaniu. Może skuszę się też na wersję drobnoziarnistą z olejem bawełnianym, nie jest to w końcu majątek;)

Cena 14 zł/200 ml


PS. Zapraszam na rozdanie i apeluję o uczciwość - już kilka osób zadeklarowało obserwowanie, a tak niestety nie jest. Sprawdzam dokładnie każde zgłoszenie!


wtorek, 4 grudnia 2012

Soraya - Vitamin P+C - Cera naczynkowa, Łagodzący tonik bezalkoholowy


Najmniej mam kosmetyków do wszystkiego:) Z reguły są to produkty do cery tłustej lub mieszanej. Jednak sezon grzewczy sprawia, że mam non stop czerwoną twarz. Nie mam jakiś dużych problemów z naczynkami, ale moja cera jest płytko unaczyniona. Dlatego też postanowiłam wzbogacić swoją pielęgnację o odpowiednie produkty.
Opis działania wg producenta:







Pierwsze wrażenie: Smukłe opakowanie o pojemności 200 ml z giętkiego,niestety białego plastiku (nie wiem, dlaczego niektóre marki się przy nim upierają, czy on jest tańszy?). Szata graficzna, jak często w przypadku cery naczynkowej, w kolorze czerwonym. Otworek idealnej wielkości, trafiam dzięki niemu w sam środek wacika:) 



Zapach słodki, owocowy, starszym może się skojarzyć z pewnym różowym lekarstwem.

Drugie podejście: Tonik naprawdę świetnie nawilża. Jeden wacik starcza mi również na szyję, dekolt i ramiona. Nie wierzę, żeby sam tonik zminimalizował zaczerwienienie, to zostawiam kremom i maseczkom, ale na pewno zadowala mnie w kwestii oczyszczenia i nawilżenia.

Co dalej?: miałam przerwę w stosowaniu kosmetyków tej firmy, którą można by liczyć w 'nastu' latach;) ten tonik jednak sprawił, że z powrotem zainteresuję się kosmetykami Soraya. Może możecie coś polecić?


Cena ok. 12 zł/200 ml



niedziela, 2 grudnia 2012

Zmiany, zmiany, zmiany...+ Oriflame - Oczyszczająca maseczka do twarzy Swedish Spa


Mój blog ma ponad rok, więc postanowiłam wprowadzić trochę zmian, zwłaszcza kolorystycznych, żeby trochę go ocieplić na te zimne dni. Chcę się zmieniać, bo choć nie mam wielu stałych czytelniczek, to dla tych, które są, chcę pisać jak najbardziej interesująco. Jeśli macie jakieś sugestie, podzielcie się nimi:)

Opis działania wg producenta: 
Uwolnij skórę od szkodliwych toksyn. Maseczka doskonale przygotowuje cerę na przyjęcie składników odżywczych. Zawiera kompleks Hydracare+, oczyszczający malachit i glinkę białą bogatą w cenne mikroelementy i minerały. 50  ml
Pierwsze wrażenie: w przezroczystej tubce o pojemności 50 ml mamy zieloną maseczkę. 



Bez problemu widzimy ilość kosmetyku. Otworek jest trochę zbyt duży, przez co zamykanie strasznie się paprze. 



Zapach gliniasto-mentolowy, ale czuć go tylko przy nakładaniu - szybko się ulatnia.

Drugie podejście: jest to drugi krok w terapii Swedish Spa do cery tłustej. Muszę przyznać, że uwielbiam maseczki z zawartością glinek, takie w formie pasty. 




Mniej lubię peel-off, a już na samym końcu są takie do całkowitego wchłonięcia. Ta po zmyciu zostawia cerę o wyrównanym kolorycie, ze zmniejszonymi porami, widocznie oczyszczoną i zmatowioną. 

Co dalej?: jak widać maseczka ma się ku końcowi, a ja już bardzo się przyzwyczaiłam do całego rytuału Swedish Spa. Dlatego albo zakupię ją ponownie albo poszukam jakiejś innej zawierającej glinkę:) 
Możecie coś polecić?

Cena 25 zł/ 50 ml



Przypominam o rozdaniu!, na razie jest mało chętnych:(