Najmniej mam kosmetyków do wszystkiego:) Z reguły są to produkty do cery tłustej lub mieszanej. Jednak sezon grzewczy sprawia, że mam non stop czerwoną twarz. Nie mam jakiś dużych problemów z naczynkami, ale moja cera jest płytko unaczyniona. Dlatego też postanowiłam wzbogacić swoją pielęgnację o odpowiednie produkty.
Opis działania wg producenta:
Pierwsze wrażenie: Smukłe opakowanie o pojemności 200 ml z giętkiego,niestety białego plastiku (nie wiem, dlaczego niektóre marki się przy nim upierają, czy on jest tańszy?). Szata graficzna, jak często w przypadku cery naczynkowej, w kolorze czerwonym. Otworek idealnej wielkości, trafiam dzięki niemu w sam środek wacika:)
Zapach słodki, owocowy, starszym może się skojarzyć z pewnym różowym lekarstwem.
Drugie podejście: Tonik naprawdę świetnie nawilża. Jeden wacik starcza mi również na szyję, dekolt i ramiona. Nie wierzę, żeby sam tonik zminimalizował zaczerwienienie, to zostawiam kremom i maseczkom, ale na pewno zadowala mnie w kwestii oczyszczenia i nawilżenia.
Co dalej?: miałam przerwę w stosowaniu kosmetyków tej firmy, którą można by liczyć w 'nastu' latach;) ten tonik jednak sprawił, że z powrotem zainteresuję się kosmetykami Soraya. Może możecie coś polecić?
Cena ok. 12 zł/200 ml
Ten tonik byłby dla mnie idealny, ale jeszcze go w drogeriach nie widziałam.
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię Lirene, zdradzam sporadycznie...
OdpowiedzUsuńmasz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuńZ tej firmy używam tylko peelingu morelowego :) ale pamiętam, że mój pierwszy w życiu podkład to był właśnie podkład Soraya :P i Lirene, bo kupiłam wtedy od razu dwa :P
OdpowiedzUsuńAktualnie wielbię tonik z YR - polecam :)
OdpowiedzUsuńzapraszam :*