środa, 20 marca 2013

Błyszczyki wygrane w konkursie Princessy


Postanowiłam skorzystać z dobrej passy konkursowej, która do mnie wróciła i wziąć udział w konkursie Princessy. Na 4 wysłane kody trafiłam 3 błyszczyki, więc średnia jak najbardziej dobra:)

Moja wygrana to 3 błyszczyki L'Oreal Glam Shine Fresh.


Od razu mówię, że to moje pierwsze w życiu kosmetyki do makijażu tej firmy. Nie wiem, czy taka linia błyszczyków jest w regularnej sprzedaży, a zważywszy na to, że w loterii chcą ich rozdać około 50 tys., to chyba jest to jakaś tańsza wersja. Mi od razu w oczy rzuciło się niezbyt luksusowe opakowanie.
Mam dwa kolory, gdyż podobno różowy jest najbardziej rozchwytywany i go brakło. 


181 Sheer Grenadine to krwista czerwień, natomiast 187 Aqua Mandarine to po prostu pomarańcz/mandarynka;) 
Błyszczyk nakłada się na usta gąbeczką w kształcie jakby łezki, jednak nie jest ona zbyt sztywna, nie wiem czy ma to ułatwiać aplikację, czy mam taki chybiony egzemplarz.


Wolę bardziej kryjące błyszczyki i pomadki, a to jest po prostu taki żelowy połysk z lekkim kolorem, typowy dla letnich makijaży.


Także szału na mnie te błyszczyki nie zrobiły. A Wy co myślicie?




piątek, 15 marca 2013

Nowa współpraca!

Kochane, jestem niesamowicie podekscytowana, ponieważ nawiązałam nową współpracę z firmą MacKar, producentem kosmetyków Skarb Matki. Jest to o tyle dla mnie nowość, gdyż będę testowała kosmetyki dla dzieci, czyt. opisywała wrażenia moich dziewczynek z używania tych kosmetyków - w przypadku młodszej latorośli będą to głównie minki i okrzyki:), starsza być może uda się namówić na miniwywiad:)

Pan Paweł Makarczyk, który skontaktował się ze mną, jest już trzecim pokoleniem pracującym w tej polskiej rodzinnej firmie. Została ona założona przez jego dziadka, właścicielem jest jego ojciec, on sam współpracuje ze swoją siostrą. Jako zwolenniczka patriotyzmu lokalnego jestem urzeczona historią firmy, jak i tym, że produkty firmowane ich nazwiskiem są przeznaczone dla typowych 'wrażliwców', jakimi są małe dzieci i niektórzy dorośli.

Ponieważ miałam możliwość wybrania 3 kosmetyków do testów, zdecydowałam się na pewną bazę, która potrzebna mi jest do zadbania o higienę moich urwisów:) 




Jest to szampon, pianka do mycia (którą już jestem zachwycona!), oraz mleczko. Recenzji spodziewajcie się niebawem, przy codziennych dziecięcych kąpielach żywotność takich produktów nie trwa długo:) Jeśli jesteście zainteresowane stroną marki to zapraszam tu:
http://www.skarbmatki.pl/, a ciekawą historię rodzinnej firmy przeczytacie pod tym linkiem:
http://www.skarbmatki.pl/o_firmie/.

Czy wśród moich czytelniczek są jakieś mamy?:)


wtorek, 12 marca 2013

RUSK, Sensories Full - Odżywka do włosów


Po raz kolejny przepraszam za tak długą nieobecność. Niestety miałam unieruchomioną prawą dłoń, którą piszę, więc starałam się oszczędzać jak tylko mogłam. Na szczęście wszystko już w porządku. Powiem szczerze, że trochę zastanawiałam się nad dłuższym odpoczynkiem od bloga, jednak mam kilka zobowiązań, a i szykuje się kolejna współpraca, tym razem będzie chodziło o kosmetyki dla dzieci, także nie mogę się doczekać:)

Przechodząc do sedna sprawy, przedstawiam dziś odżywkę dopełniającą kurację wzmacniającą włosy. O szamponie wspominałam tutaj. Oczywiście odżywka dopasowana jest zarówno kolorystycznie jak i zapachowo do szamponu.






Smukła butelka o pojemności 400 ml kryje w sobie jasnozieloną odżywkę, o tłustawej konsystencji - mi taki rodzaj najłatwiej nałożyć na włosy, bo nie spływa. Zapach jest bardzo ostry, choć nie jestem wybredna w tej kwestii, to w tym przypadku naprawdę wolałabym coś łagodniejszego.
Niestety zamknięcie, które w szamponie nie wadzi, przy tej konsystencji przeszkadza - po pewnym czasie się zatyka i ciężko wycisnąć kosmetyk. Myślę, że forma pompki byłaby bardziej na miejscu.


Odżywka spełnia swoje zadanie w 100%, włosy są bardzo puszyste i nabierają objętości, jednak przy moich zniszczonych, suchych końcach nie wygląda to za dobrze. Dlatego musiałam dobrać inne kosmetyki do całej mojej włosowej kuracji - maskę, odżywkę bez spłukiwania itd.

Jeśli jesteście zainteresowane zakupem kosmetyków Rusk (mój mąż zakochał się wręcz w szamponie z tej serii), zapraszam na stronę sklepu Eurex pod tym adresem:

Serdecznie dziękuję Pani Agnieszce Nowik-Łazowskiej za udostępnienie mi kosmetyków do testów, jednak zaznaczam, że fakt ten nie miał wpływu na moją ocenę.